Dobre rady czyli jak zdać egzamin.

[barbapapa]

Myślę że już w niedługim czasie olbrzymia rzesza młodzieży (także wielu odwiedzających HP) będzie próbowało zdawać prawo jazdy. Jak was próbowali podejść egzaminatorzy ,jakie stosowali chwyty by was uziemić ,co jest najważniejszą częścią egzaminu itp.
Myśle że ci którzy w najbliższym czasie będą zdawać będą wdzięczni za takie rady.

[bagusia]

Nio więc tak:
jesli egzaminator bedzie kazał właczyć Ci 5 bieg nigdy tego nie rób. Mi kazał, powiedziałam, ze jest za mała predkośc i jestesmy w mieście, wiec nie włacza sie 5 nio i ..... udało się ....... <jupi> W przeciwnym razie, trzeba byłoby szykowac kase na poprawke
Ja powiem szczerze, ze egzamin bardzo mile wspominam. Najwazniejsze dla mnie bylo zdanie testow. Jak juz bylo po testach, to z reszta bylo mi obojetnie.... liczylam sie z tym, ze mogą mnie oblac, bo wiadomo jak to jest :wink:
nie pyskować!! wlasnie przez to moja znajoma oblala pierwszy egzamin.... byla madrzejsza i tyle.....
jesli chodzi o plac, w przypadku wylosowania garazu przodem, przy wyjezdzie uwazac na lewa linie i lewe kolo, gdzy jak skrecacie kierownica, zeby wyjechac, bardzo czesto ten max obrot kierownicy sprawia, ze kolo najezdza na linie. W moim przypadku egzaminator stal i caly czas na to patrzył. Na szczescie "Paczesny" mnie ostrzegł i uwazalam na to
znajomy nie wiedział, ze w tych punciakach jest regulacja wysokosci fotela i nie wiedzial gdzie to sie robi...... nio i zanim wyjechal do miasta byl juz stracony

Jak cos mi sie jeszcze przypomni to napisze

Mi pomogła taka zasada - nie liczyłam sie z tym, ze zdam, uwazalam, ze jesli mi sie uda, to bedzie to miła niespodzianka => poprostu nie nastawiajcie sie, ze od razu sie uda
Nio i postawialam sobie taki cel - w sumie to musialam go postawic - ze musze zaliczyc testy za I razem. Bo mamusia mowila ze sie wogole ich nie ucze (w sumie to miala racje ) i ze jak nie zalicze ich to mi do tyłka dokopie :wink: I to własnie przed testami był najwiekszy stres, a gdy juz było po...... wszystko z górki 8)

TRZYMAM KCIUKI !!!!

[frog]

łojejku, ja zdawałm już chyba jakieś 9 lat temu, jeszcze maluchem jeździłam. na placu trzeba było wykonac wszystkie manewry, nie było losowania. podstawa to nie pyskować. chociaz ja się wdałam w dyskusję z egzaminatorem i facet jeszcze mnie przeprosił...

[ncn]

http://www.prawojazdy.com.pl/forum/index.php

[Gość]

Ja rowniez tak jak frog zdawalem na "Biczu" prawko z 5 biegiem nie mialem problemow bo go nie bylo Po za tym zdawajac prawko na miescie jechalem na czolowke z podmiejskim bo nie bylo namalowanych pasow odgradzajacych kierunki jazdy. I wrypal sie na moj pasy busem az egzaminator musial zlapac za kierownice bo ja bym nie zjechal (ale mialem stresa) na szczescie pochwalil mnie ze dobrze jezdze bo niedalem sie zlapac w pulapke

[Nobody]

Najpierw testy. Nie poprwawiajcie odpowiedzi zazwyczaj jest tak że pierwsza myśl najlepsz ja 2 pytania poprawiałem i miałem 2 błędy właśnie w tych pyataniach
Jeśli chodzi o placyk to niejedźcie zbyt szybko bo łatwo można słupek przegapić i linie najechać. No i jescze pamiętajcie o kierunkowskazach ja własnie na tym zawaliłem piew\rwszy egzamin
na mieście zlejcie egzaminatora jak wam powie żebyście jechali szybko i nie patrzyli na znaki. Masa ludzi zawaliła już bo egzaminator mówił żeby sie nie bali i docisneli troche kiedy było ograniczenie do 40. Przekroczysz 40 i sie przesiadasz.
A jescze jedno w Koninie jak sie wyjeżdża z Ośrodka na miasto to jest tam taka górka widziałem takich co nie umieli ruszyć pod tą górke na to też uważajcie
Pozdro 8) 8) 8)

[Badyl]

na stestach pamiętam jak od razu złapał jakąś gościówę co siedziała obok mnie i miała ściągawki przygotowane, wyprosił ją po 3 sekundach, nie to co szkoła że Cię upominają, do widzenia i już
W testach nie ma żadnej filozofi, albo się nauczysz i zdasz, albo nie.
Co do praktycznego to nei wygląda to już tak różowo.
Dużo zależy na kogo się trafi, na egzaminie. Jedni przymykają oko, jedni od razu bluzgają. Dużo zależy też od przypadków, ktoś Ci wyjdzie xz nienacka na pasy, ktoś Ci wyjedzie, a wiadomo jak się wyjeżdziło te 20h to zbyt dużego doświadczenia się nie ma, a wtedy bardzo prosto o jakąś pomyłkę.

Ja zdałem za 2gim razem, pierwszego razu nie wyjechałem wcale z placu tak było hehe

ale następnym już po maśle

[barbapapa]

Jak najlepiej rozplanować ilość godzin dla tych którzy nie mieli nic doczynienia z samochodem? Ile godzin na placu a ile na Konin? Czy konieczne jest dokupywanie dodatkowych godzin?

[bull]

tenisowki pozwalaja lepiej wczuc sie w pedaly :p

[barbapapa]

[Velika]

Dopiero co odebrałam prawko więc mogę się wypowiedzieć
Przede wszystkim- na egzaminie trzeba postarać się wyluzować, być spokojnym i tak jak napisala Bagusia nie nastawiać się na zdanie za pierwszym razem:D Testy są łatwe, wystarczy się ich trochę pouczyć, ale potem jest coraz gorzej
Na placu trzeba jeździć bardzo wolno żeby dokładnie wykonać manewr i starać sie byc spokojnym. Aha i nauczyć sie ustawiać lusterko ręcznie bo jak zdawałam 1 raz to miałam troche strary samochod i musialam lusterko ustawiać palcem bo inaczej nie chciało iść
Zdanie placu to dopiero polowa sukcesu. Najgorzej jest na mieście niestety, gdzie jest bardzo łatwo oblać. Trzeba skupić się na jeździe i nie gadac za dużo z egzaminatorem. Mnie za pierwszym razem oblali za nietrzymanie sie prawej, wiec radze jechac jak najblizej kraweznika ale bez przesady bo sa studzienki.
Hmm i zalozyc wygodne buty Aż mnie skrecalo jak widzialam te laski w szpileczkach:P
Teraz 30 godzin to wystarczajaca liczba przed egzaminem, nie trzeba nic dokupywac. Ja mialam 4 godziny Turku na samym początku(bo w ogole nie umialam jezdzic nie wiedzialam nawet jak sie przelacza biegi, wszystkiego sie uczylam od podstaw),5 razy Konin po 3 godziny i reszte na plac. dobrze jest zostawic sobie jeden Konin na dzien przed egzaminem albo w dzien egzaminu.
Zycze powodzenia wszystkim ktorzy szykuja sie do zdawania:) Egzaminatorzy naprawde nie gryza i nie krzycza nie ma sie co ich bac:)

[Kitek]

od stycznia 2006 wchodzą nowe przepisy odnośnie szkolenia kierowców jestem ciekaw na ile się to wszytstko zmieni heh będę jednym z pierwszch zdających "po nowemu" nie skończę jeszcze 18, ale będą mogli zdawać już 16 latkowie (!)
gdyby nie to, czekałbym do września 2006 ;/ heh a mój kolega farciarz zda jeszcze po staremu, bo się w styczniu urodził, a można rozpocząć naukę 3 miechy przed ukończeniem wymaganego wieku

[Velika]

Kiteck skad to wiesz?
Wydaje mi sie ze to poroniony pomysl zeby dopuszczac 16-latkow do kierowania samochodem. Do tego trzeba byc odpowiedzialnym, a co taki 16-latek o tym wie? wiekszosc bedzie robila prawko tylko po to zeby moc zaszpanowac Bede sie bala wychodzic na ulice

[Dawid]

[heniek]

16 letni kierowca musi miec u boku osobę, ktora ma to prawko co najmniej 5 lat i to pelne prawko nie od 16-tki osobie takiej nie wolno przekraczac 40 km/h lub 60. Nie pamiętam dobrze. Jakos rok temu juz to w radio slyszalem.

[Kitek]

[Adas]

^^ a ja dzisiaj mam egzamin na prawko ^^ czymajcie kciuki ;D;D

[Ogrod]

aby zdac egzamin na prawko trzeba po prostu dobrze jezdzic. Jakie piekność w prostocie:-P

[Adas]

zdalem !! muahahaha jazda

[Kitek]

[Adas]

[Colin]

[Kitek]

Adas -> respekt

Colin -> ustawa ma wejść w życie 1 stycznia 2006, czyli został jeszcze prawie rok

[Colin]

[Kitek]

od 3 miesięcy obowiązuje data 1 stycznia 2006 a wcześniej faktycznie były różne wersje, każda gazeta podawała inną z różnych "dobrze poinformowanych" źródeł. Jak znam ten kraj to data wprowadzenia zmieni się jeszcze ze dwa razy

[KOGUCIK]

...........

[Kitek]

heheh, i czego zęby suszysz farcie jeden?

hehe, dostanie taki prawko i będzie sie woził bez ograniczeń, a ja przez 9 miesięcy różnicy będę się dwa lata kisił

[Colin]

no to chamsko ! w takim razie wiekszosci osob z 1988r. nie oplaca robic sie prawka od 16 roku zycia bo w 2006 juz wszyscy rocznikowo beda mieli po 18 lat..a wtedy to juz czekac do urodzin i robic sobie normalne ! czyli mnie juz ta ustawa nie obchodzi.... ;/

[Kitek]

[KOGUCIK]

.........