Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kyniu Nawijkaaaaaaaaaa!!!


Dołączył: 07 Lut 2006 Posty: 193 Skąd: z Turka
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 11:51 Temat postu: Najwieksz trzoda w szkole :):D |
|
|
Jak sami wiecie w szkole nie tylko sie uczymy, moze pamietacie jakies historie, wydarzenia , ludzi ktorzy ubarwiali zycie klasy poprzez roznego rodzaju wystepki... |
|
Powrót do góry |
|
 |
kinia323 Maniakalny czciciel szatana

Dołączył: 18 Lis 2003 Posty: 666 Skąd: z domu
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 12:28 Temat postu: |
|
|
hmm... jedna z takich osób napewno byłam ja... Ale to jeszcze w gimnazjum... Ogolnie bardzo nie lubiłam tej szkoly i prawie wszystkich nauczycieli, byłam wtedy wielka buntowniczka... Raz wyzwałam od najgorszej pania M. od historii, badz na lekcjach u mojej wychowawczyni kładłam nogi na stół.Strasznie lubiłam kłócic sie z nauczycielami i chyba jak odeszłam z tej szkoly wszyscy na tym skorzystali i napewno byli bardzo szczesliwi. ....
Ciekawym wydarzeniem było to jak kiedys z kolezanka nasikałysmy do butelki po oranzadzie i dałysmy sie koledze napić.. wyobrazcie sobie jak to musiało wygladac  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marian_ Maniak

Dołączył: 22 Cze 2006 Posty: 1806 Skąd: Turek
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 12:35 Temat postu: |
|
|
kinia323 napisał: | hmm... jedna z takich osób napewno byłam ja...(...) kiedys z kolezanka nasikałysmy do butelki po oranzadzie i dałysmy sie koledze napić.. |
Ehhh... masz powody do dumy...  |
|
Powrót do góry |
|
 |
kyniu Nawijkaaaaaaaaaa!!!


Dołączył: 07 Lut 2006 Posty: 193 Skąd: z Turka
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 13:18 Temat postu: |
|
|
kinga przebilas mnie, zela i innych pieciokrotnie:D  |
|
Powrót do góry |
|
 |
kyniu Nawijkaaaaaaaaaa!!!


Dołączył: 07 Lut 2006 Posty: 193 Skąd: z Turka
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 13:21 Temat postu: |
|
|
czasy gim 2 byly naprawde ostre, buczenie za wieslawem K lub podstawianie krzesla pani od matmy aby sie wywrocila to normalka tamtej szkoly. Kiedys w klasie biloogicznej kradlismy rybki z akwarium celem ich sprzedania niestety wszedl pan Ka... i nas przylapal niezle to musialo wygladac jak w sitku trzyma sie ok20 skaczacych rybek a koles ci nawija o kulutrze:D : |
|
Powrót do góry |
|
 |
kinia323 Maniakalny czciciel szatana

Dołączył: 18 Lis 2003 Posty: 666 Skąd: z domu
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 15:10 Temat postu: |
|
|
Marian_ napisał: | Ehhh... masz powody do dumy...  |
A co bede owijać w bawełne?? Byłam kiedys strasznym bachorem, ale sie zmieniłam, stałam sie dorosłą stateczną kobietą...
A jaka kiedyś byłam, wcale sie tego nie wstydze... Było, mineło... Przynajmniej teraz mam sie z czego pośmiać... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marian_ Maniak

Dołączył: 22 Cze 2006 Posty: 1806 Skąd: Turek
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 15:15 Temat postu: |
|
|
kinia323 napisał: | ...stałam sie dorosłą stateczną kobietą...
|
i całkiem atrakcyjną  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dr.Evil Gość
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 15:40 Temat postu: |
|
|
Nie pamietam jakiejkolwiek trzody bo w szkole bylem gosciem Raz tylko ZSZ pan od polskiego wywalil kolege za drzwi za ryczenie jak jelen ten niepostrzezenie wrocil do klasy schowal sie za chlopakami i zaczol ponownie ryczec. Jakiesz bylo wielkie obuzenie pana prowadzacego. To pamietam bo akurat bylem w szkole.
Sam na maturze na bezszczela wciagalem sciagi ze zrobionymi zadaniami po nitce przez okno zwrocono mi uwage .........................i tak mialem te sciagi dodatkowo jak wrocilem z ubikacji mialem niespodzianke od komisji prowadzacej wewnatrz karti znajdowaly sie 2 kolejne rozwiazane zadania  |
|
Powrót do góry |
|
 |
lemur Pismak jakich mało


Dołączył: 19 Paź 2002 Posty: 40 Skąd: Turek
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 19:13 Temat postu: |
|
|
Oj trochę tego było....
Ale chyba najlepszy numer to była szatnia.
LO. Boksy w szatni w piwnicy. Nasz był najlepiej "wyposażony".
Mieliśmy tam: muszlę klozetoą, wykładzinę, wycieraczę to butów, telefoniczny automat wrzutowy-taki na żetony (nie ukradziony, ale urzyczony przez TPSA-naściemnialiśmy że potrzebny do scenografi). |
|
Powrót do góry |
|
 |
kinia323 Maniakalny czciciel szatana

Dołączył: 18 Lis 2003 Posty: 666 Skąd: z domu
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 19:58 Temat postu: |
|
|
Marian_ napisał: | kinia323 napisał: | ...stałam sie dorosłą stateczną kobietą...
|
i całkiem atrakcyjną  |
Oj dziękuje dziękuje   |
|
Powrót do góry |
|
 |
heniek Nie ma szans na leczenie !!!


Dołączył: 17 Paź 2002 Posty: 2486 Skąd: znienacka
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 21:12 Temat postu: |
|
|
kinia323 napisał: | z kolezanka nasikałysmy do butelki po oranzadzie |
hehe.. patrzcie jakie to zwinne  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marian_ Maniak

Dołączył: 22 Cze 2006 Posty: 1806 Skąd: Turek
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 21:20 Temat postu: |
|
|
kinia323 napisał: |
Oj dziękuje dziękuje   |
Nie ma za co...
To nie był komplement... prawda poparta obserwacją ... w realnym świecie  |
|
Powrót do góry |
|
 |
rataj Straszna gaduła


Dołączył: 19 Mar 2006 Posty: 65
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 21:22 Temat postu: |
|
|
Chłopak z mojej klasy, nie będę wymieniał z nazwiska, usiadł kiedyś po turecku na chodniku między LO a Internatem, czy między budynkiem A i B jak kto woli, zdjął buty i skarpetki i zaczął śpiewać "You're beautiful". Oczywiście wszystko działo się na przerwie.Nawet pani od polskiego stanęła nad nim i biła mu brawo:P |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kitek Maniak


Dołączył: 28 Lut 2003 Posty: 1049 Skąd: Turek - Warszawa
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 22:34 Temat postu: |
|
|
oj sztywny jestem... poza lekcjami angielskiego w gimnazjum, które za sprawą modelu szkieletu przekształcaly się w kabaret nie pamiętam nic... a może taki luzak ze mnie, że różnych akcji za trzodę nie uwazam? e... nie... raczej to pierwsze...  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Gąsiorek Advanced Technikułe


Dołączył: 16 Kwi 2005 Posty: 399 Skąd: Turek
|
Wysłany: Pon Paź 09, 2006 18:34 Temat postu: |
|
|
Oto moje przezycia (w niektórych uczestniczylem ) a wiec namówienie ksiedza zeby przyniósl na nastepną lekcje magentofon w celu sluchania muzyki religijnej jak przyszla owa lekcja to zmaiast w/w muzyki lecial HIP-HOP i oczywisice towarzyla tej muzyce gra w karty dalej , wyrzucanie doniczek przez okno na lekcji, a takze rozwalenie doniczki z kwiatem na lawce szkolnej ( to nie ja) zdrapanie calej siarki z zapalek to pudeleczka i w czasei wykladu podpalenie jej, nalanie do zlewu w klasie, potem w tym samym dniu nalanie w koncie przebieralni (to tez nieja) jak ktos wyzej napsial, ludzie jak dosrosną to mądrzeją, wiecej niepisze  |
|
Powrót do góry |
|
 |
kyniu Nawijkaaaaaaaaaa!!!


Dołączył: 07 Lut 2006 Posty: 193 Skąd: z Turka
|
Wysłany: Pon Paź 09, 2006 18:59 Temat postu: |
|
|
too ja dodam ciekawostke od siebie . Jakies pare miesiecy temy wraz z agentem "ŻŻ" wzielismy z klasy biologicznej wypchanego swistaka i wsadzilismy go do plecaka kumpla reakcja oczywsta..... po jakims czasie ten sam numer wywinelismy kolezance a ta omalo nie dostala zawalu:) Ów swisstak potem widziany byl w okolicach sklepiku szkolnego i od tamtej pory wraz z agentem "ŻŻ" poszukujemy go  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dj Dual Digital Adv. Technikułe


Dołączył: 17 Mar 2006 Posty: 595 Skąd: Dokąd
|
Wysłany: Pią Paź 13, 2006 11:27 Temat postu: |
|
|
kinia323 napisał: | hmm... jedna z takich osób napewno byłam ja... Ale to jeszcze w gimnazjum... Ogolnie bardzo nie lubiłam tej szkoly i prawie wszystkich nauczycieli, byłam wtedy wielka buntowniczka... Raz wyzwałam od najgorszej pania M. od historii, badz na lekcjach u mojej wychowawczyni kładłam nogi na stół.Strasznie lubiłam kłócic sie z nauczycielami i chyba jak odeszłam z tej szkoly wszyscy na tym skorzystali i napewno byli bardzo szczesliwi. ....
Ciekawym wydarzeniem było to jak kiedys z kolezanka nasikałysmy do butelki po oranzadzie i dałysmy sie koledze napić.. wyobrazcie sobie jak to musiało wygladac  |
Jeden rok chodzilismy razem do klasy pamiętam jaki byłas łobuz ehehe  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Colin Maniak


Dołączył: 18 Gru 2004 Posty: 1149 Skąd: Hollyłódź
|
Wysłany: Nie Paź 22, 2006 23:04 Temat postu: |
|
|
kinia323 napisał: | hmm... jedna z takich osób napewno byłam ja...(...) kiedys z kolezanka nasikałysmy do butelki po oranzadzie i dałysmy sie koledze napić.. |
trafilas bez zadnego problemu ?  |
|
Powrót do góry |
|
 |
kinia323 Maniakalny czciciel szatana

Dołączył: 18 Lis 2003 Posty: 666 Skąd: z domu
|
Wysłany: Pon Paź 23, 2006 06:12 Temat postu: |
|
|
były z tym problemy , ale jakos poradziłysmy sobie... Kazda z nas dała cos od siebie ze wyszła polowa buteli.Musiałysmy troche wody dolać, gdyż temperatura niby "oranzady" była za wysoka... Hehhe nie no jak sobie przypomne ta akcje to boki zrywam...  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Adas Nie ma szans na leczenie !!!


Dołączył: 14 Gru 2003 Posty: 2603 Skąd: Turek
|
Wysłany: Pon Paź 23, 2006 09:49 Temat postu: |
|
|
a fuj... oblesne max. |
|
Powrót do góry |
|
 |
kyniu Nawijkaaaaaaaaaa!!!


Dołączył: 07 Lut 2006 Posty: 193 Skąd: z Turka
|
Wysłany: Pon Paź 23, 2006 12:02 Temat postu: |
|
|
Bezapelacyjna wygrana Kinii moze uda sie cos jeszcze komus wykombinowac zeby przebic ta " oranzade" hehe |
|
Powrót do góry |
|
 |
kubota Urodził się by nawijać

Dołączył: 23 Sie 2006 Posty: 100 Skąd: Zza biurka.
|
Wysłany: Sob Lis 04, 2006 09:22 Temat postu: |
|
|
W gim. mając lekcje matematyki z troszkę ślepą i przygłuchawą nauczycielką...Potrafilismy w środku lekcji otworzyć okno...w klasie wybrać składy...wyjść na boisko szkolne i grać w noge.. ....Oczywiście nauczycielka myślała ze są wszyscy w klasie... ...Potrafiliśmy tez na beszczela rzucać w nią kreda albo podkładac pinezki pod "jej zgrabną pupke" |
|
Powrót do góry |
|
 |
Colin Maniak


Dołączył: 18 Gru 2004 Posty: 1149 Skąd: Hollyłódź
|
Wysłany: Wto Lis 07, 2006 22:46 Temat postu: |
|
|
to chyba troche nierealne zeby na lekcji pol klasy niezauwazenie wyszlo przez okno zeby grac w pilke... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Adas Nie ma szans na leczenie !!!


Dołączył: 14 Gru 2003 Posty: 2603 Skąd: Turek
|
Wysłany: Sro Lis 08, 2006 01:07 Temat postu: |
|
|
u nas podczas egzaminu z kumplem wyskoczylismy przez okno ;P ale to tylko we dwoch  |
|
Powrót do góry |
|
 |
JOŁ Straszna gaduła


Dołączył: 26 Sie 2003 Posty: 52 Skąd: -WzW-G.S.C-
|
Wysłany: Sob Gru 30, 2006 01:07 Temat postu: |
|
|
moja pewna historia z pewna trzoda w szkole zdazyla sie pare lat temu bylo to w 7 klasie podstawówki kiedy zaczynajac lekcje plastyki spostrzeglismy w pracowni 2 tzw. marzanny i kozystajac z tego ze pani nauczycielka wtedy moja wychowawczyni wyszla z klasy zaczelismy z kumplami uzywac tych ze postaci jako (zeby tak bez wulgaryzmu) worki treningowe i ogolnie dolaczyla reszta klasy szlo wszystko jakies domki z papieru ludziki co kolwiek totalny ,,food fight,, hehe i nagle slyszymy trzask dzwi, cisza, wychowawczyni z dyrektarka normalnie cala klasa jakby zamorowala a w powietrzu unosil sie tylko kurz, słoma i papier normalnie masakra ale wyszlismy w tym zdarzeniu bez szfanku to najwarzniejsze pissssssss  |
|
Powrót do góry |
|
 |
_Jolci_a Ciężki przypadek


Dołączył: 25 Lut 2003 Posty: 983 Skąd: Turek
|
Wysłany: Pon Sty 01, 2007 23:34 Temat postu: |
|
|
Ściagnąć stanik na wosie...  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Anika Pismak jakich mało

Dołączył: 22 Wrz 2006 Posty: 30
|
Wysłany: Sro Sty 03, 2007 15:21 Temat postu: |
|
|
no to są całkiem niezłe akcje,ja tez mam kilka których ujawniać raczej nie będe no moze kilka ale takich bez mojego udziału,np położenie przez kolege kupy na korytarzu w piwnicy LO oczywiście w czasie lekcji aby wszyscy mogli ją podziwiać tuż po wyjściu z klas:))) a szanowna pani sprzątaczka mogła ją skrzętnie sprzatnąć na naszych oczach:) oraz miny kolegów omijających ja szerokim łukiem z zapytaniem co to jest i czy jest prawdziwe,a nawet dotknięcie poprzez jakiś przedmiot - dla tych osób szacunek za odwagę hehe,a tak poza tym to raczej standardowe,mycie tablicy mydłem bo komu chce sie rozwiązywać zadania na matmie, wysmarowanie krzesełka kredą lub inną ciekawa cieczą pozostawiającą wieelkie plamy,bawienie sie w chemika i tworzenie zabójczych wybuchów ach ten kantorek chemiczny i mnóstwo innych których nie chce wymieniać |
|
Powrót do góry |
|
 |
Laskon Pismak jakich mało


Dołączył: 04 Gru 2006 Posty: 42
|
Wysłany: Sro Sty 03, 2007 16:07 Temat postu: |
|
|
hmmm...moja największa trzoda w szkole....
A już wiem!!
Najlepsze było to jak podchodziliśmy do wszytkich i mówiliśmy " ej widziałeś/ widziełeś mojego zęba? No kurde zgubił sięnaszej koleżance, zobacz czy może nie zdepłeś?! To pilne! Jka bedziesz go widział to zgłoś się do nas bo ona płacze że go nie ma! " HAhahaha a wszyscy centralnie pod buty patrzeli, zeczęli rozglądać się dookoła. Darcie było na maksa. Nawet jedna kolezanka podeszła do nauczycielki od historii. " Widziała pani mojego zęba? Zgubiłam jak biegłam", ta taka zdziwiona, a kumpela odeszła smutna a nauczycielka zaczęła drzećna maksa!
Darcie:D . |
|
Powrót do góry |
|
 |
brn Advanced Technikułe

Dołączył: 23 Lis 2002 Posty: 316 Skąd: Turek
|
Wysłany: Wto Sty 16, 2007 01:25 Temat postu: |
|
|
a ja zawsze bylem grzecznym chlopcem D |
|
Powrót do góry |
|
 |
kmrmn Urodził się by nawijać

Dołączył: 11 Gru 2006 Posty: 128
|
Wysłany: Wto Lut 06, 2007 16:08 Temat postu: |
|
|
u nas w lo tez kupe zostawili przed pokojem nauczycieskim. ale sztuczną jakiez bylo zdziwienie pań vice dyrektorek : " kto tu psa wpuścił!!??", 'jak tak można?!" itd.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
|